Olej kokosowy na Włosy, oleje naturalne. Olejowanie włosów 5 min;) - Nowa technika

Witajcie,

Ze względu na to, że tradycyjny sposób nakładania oleju na włosy i skórę głowy jest czasochłonny i męczący, zrezygnowałam z niego. Na chwilę, gdyż widzę, po włosach, że jednak im tego olejowania brakuje. Przetestowałam kilka rodzajów Olei naturalnych. Poniżej opiszę jak możemy nałożyć olej na włosy nieco szybciej. Myślę, że jest to fajna opcja gdy nie mamy czasu lub sił na standardowe długie pielęgnowanie naszych włosów olejkami. A że miałam wczoraj trochę wolnego czasu, to zaczęłam kombinować jak by ten zabieg usprawnić, a przede wszystkim przyspieszyć. I udało się! Zapraszam do lektury :)


A tak zaczęło się moje tworzenie nowego szybszego sposobu nakładania olejków na włosy.
Miałam w domu akurat tylko olej kokosowy. Do którego jakoś średnio byłam przekonana. Gdyż ostatnio po jego nałożeniu. A wcześniejszym wymieszaniu z innymi olejkami, to 
efekt był niezadawalający. Moje włosy stały się przetłuszczone, szorstkie, napuszone..... 
Myślę, że to przez to, że mam wysykoporowate włosy, choć już nie tak bardzo jak rok temu, kiedy zaczynałam eko pielęgnację olejami;) Jednak źle dobrane olejki nie poprawiają aż tak kondycji włosów, a przede wszystkim ich wyglądu. Mimo to, organizm zmienny jest. I to co rok temu czy dawniej nie sprawdziło nam się do pielęgnacji włosów i ciała. Dziś lub w przyszłości może być świetnym wyborem!

Ale do rzeczy, jak zrobić szybkie olejowanie włosów? Już piszę!
Potrzebujemy:

- buteleczkę z atomizerem. Ja użyłam buteleczkę po starym lotionie, może być też po jakiejś mgiełce, odżywce w sprayu, lub można zakupić w Internecie, lub kupić w sklepie ogrodniczym do zraszania roślin coś małego :).

- olej np. kokosowy ( ważne aby był to olej, który nie traci właściwości odżywczych
w wysokiej temperaturze, takie informacje znajdziemy w Googlach bez problemu ;)
U mnie był to właśnie olej kokosowy. Bardzo fajnie się sprawdził tym tazem.


- do tego będzie nam potrzebna jeszcze gorąca lub mocno ciepła woda ( najlepiej gotowana, gdyż jest miększa dla włosów ).

Gdy mamy już wszystko przygotowane, to rozpuszczamy olej. 
Ja rozpuściłam takie proporcje: 2 duże łyżki, ale to zależy od preferencji i długości włosów.
Następnie wlewamy go do buteleczki i dolewamy ciepłą wodę;) Zakręcamy. Całość mieszamy,
wstrząsając buteleczką. Wszystko ładnie się miesza;) 

I gotowe!!!
Taką mgiełką oleistą, spryskujemy skórę głowy i włosy;) co chwilę wstrząsając butelką tak,
aby całość była wymieszana. Musimy pamiętać, że olej szybko oddziela się od wody. Dlatego częste mieszanie jest takie ważne.

Tą oleistą mgiełkę, nakładałam na włosy suche, nie myte - jeśli nie mamy czasu. Jeśli mamy czas to lepiej się sprawdzi taka kuracja odżywcza zastosowana na czyste umyte włosy.
Dzięki zawartości wody, nie samego oleju, to moje włosy nie wymagały
wcześniejszego zmoczenia wodą czy mycia, jak dawniej.
Ciepła woda sprawiła, że olej lepiej i szybciej się wchłaniał we włosy.


Olejowanie tym sposobem zajęło mi 5 min;) zmycie oleju, było szybsze i prostsze niż
normalną techniką nakładania samego oleju palcami. Ponieważ był on nałożony na włosy w lżejszej już rozcieńczonej formie.

Po tym szybkim rytuale, włosy wysuszyłam jak zawsze suszarką z letnim nawiewem. Były ładnie odbite, uniesione u nasady;) błyszczące, gładkie ale nie tłuste! Jestem zachwycona;)
Od teraz będę co tydzień olejować włosy taką metodą. Bo będzie mi łatwiej na nią naleźć czas.


Co powiecie na taki sposób olejowania włosów? ;) Znałyście go już?

Pozdrawiam serdecznie!


Zapraszam na mój drugi blog:

http://mojswiatpiekna.blogspot.com

Komentarze

  1. ooo elegancko! trzeba zastosować :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś próbowałam coś podobnego, ale bez buteleczki ze spray'em. Teraz wypróbuję Twojego sposobu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny pomysł! na pewno się nie trzeba babrać z olejem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. moim włosom tego było trzeba :) jednak troszkę mi za ciemno teraz, nie mogę się przyzwyczaić i czekam aż kolor się trochę spierze ;d
    ja również nakładam olej atomizerem, ale bez dodatku wody, może spróbuję Twojego pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o to coś dla mnie! Ciekawa metoda!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasne, że obserwujemy, ja już;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny pomysł ! ja sie mecze z nakładaniem i zawsze wszystko jest niedokładne. musze sobie tylko sprawić taka buteleczkę ,albo skończę jakaś mgiełkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. kochana:* to spotkanie bedzie w Krk, lista pełna :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda;( jestem z Kr i znowu nie udało mi się dostać;(

      Usuń
  9. Och muszę spróbować!
    Obserwuję :))

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie, ja takiego sposobu nie znałam, ale kto wie, może jeszcze wypróbuje :) Ogołnie super prowadzisz bloga, bardzo mi się podoba. Obserwujemy ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie olejowałam włosów,ale po Twoim wpisie będę musiała zakupić olej kokosowy i wyprobówać ten sposób :) zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  12. to jest sposób dla mnie, szybki i łatwy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę się przyznać że ani razu tego nie robiłam, ale po tym poście stwierdzam że zacznę i wypróbuje Twój sposób :) Obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  14. duzo o tym słyszałam ale sama jeszcze nie próbowałam .:P

    zapraszam do siebie na konkurs:
    http://crazyworld1000.blogspot.com/2013/04/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy sposób:) z chęcią go wypróbuję..

    OdpowiedzUsuń
  16. O proszę, to trochę mi się poszczęściło jak widze :D

    OdpowiedzUsuń
  17. A metodę znam, tylko, że ja często robię mieszankę na wodzie różanej i dodaję często odżywki do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Często stosowałam tę metodę, a następnie suszyłam włosy suszarka żeby olej wniknął w nie lepiej, potem doszłam do wniosku ze za dużo czasu to zajmuje, i tak olejuje na sucho co 2 dzień, na noc, rano myję włosy, a raz w tygodniu najpierw spryskuję włosy odżywką a później na takie mokre nakładam olej i również suszę suszarką.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam zamiar kupić sobie taki czysty olejek kokosowy ;) U mnie olej rycynowy dobrze sprawdza się na końcówki ;D

    Zapraszam do mnie na wiosenne rozdanie - do wygrania śliczna,koronkowa bluzka ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. też tak robiłam jeszcze za czasów długich włosów, również jestem z tych niecierpliwych :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja olejuje włosy za pomocą Oleju Arganowego :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy regularne olejowanie włosów nie obciąża ich za bardzo? Jestem właścicielką szybko przetłuszczających się włosów i obawiam się, że olejowanie im nie posłuży

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie szukałam jakiegoś fajnego sposobu ! Dziękuję i biorę się do roboty ! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. za Twoją radą zmieszałam spirulinę ze śmietaną i swędzenie skalpu ustało! (zrobiłam to po myciu) Dziękuję! jednak boję się, że kiedy jutro będę myła głowę swędzenie powróci ;x Mam szampony: BD, BDFM, Joanna z olejkiem arganowym, barwa i facelle-czym umyć głowę, żeby mój stan nie powrocił?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, co było powodem tego swędzenia czy uczula Cie jakiś składnik tych szamponów, czy ostatni zabieg/ maska podrażnił skórę głowy czy po prostu po dłuższym stosowaniu tych szamponów bądź masek/ eko mazideł na skórę głowy stała się ona nadmiernie przesuszona i potrzebuje nawilżenia. A śmietana bądź jogurt naturalny z odrobiną spiruliny świetnie nawilża i kojii;)

      Ja sama nie wiem co u mnie swędzenie spowodowało, ale skoro pomogła Ci wersja nawilżająca to prawdopodobnie przesuszyłaś skórę głowy i trzeba ją nawilżyć. Mi bardzo służy nakładanie drożdży na skórę głowy co któreś mycie, dawniej musiałam nakładać je przy każdym myciu teraz raz na jakiś czas wystarcza. Śmietaną ze spiruliną ratowałam się po balejażu blond, jak kilka mc temu fryzjerka nieco mi przypaliła włosy i strasznie podrażniła skórę głowy;( wystarczyły mi wtedy tylko 2 zabiegi ze śmietanką i włosy ze skalpem wróciły do równowagi;) Później nękało mnie swędzenie przez przetrzymanie oleju, pod foliowym czepkiem i mycie 3 krotne szamponem. Wtedy swędzenie rzeczywiście powracało przez kilka następnych myć. Ale po pewnym czasie ustało. Dodam, że również namiętnie używałam szamponu Babydream, a po tym swędzeniu przeszłam na Bambino dla noworodków z jakimiś tam atestami i łagodnym składem z wit B3. I swędzenie obecnie rzadko się u mnie pojawia.

      Dobrze na takie dolegliwości działa też moczenie głowy w dużej misce z naparem z rumianku;) np po myciu szamponem a przed nałożeniem odżywki, potem całość należy spłukać jak zwykle.
      Ja myje głowę 2 razy Bambino bo lubie mieć uczucie całkowitego oczyszczenia, z Bdream też tak myłam.

      Czytałam jakiś czas temu, że zabiegi typu oleje, maski eko, domowe czy drogeryjne nie powinno się trzymać pod foliowym czepkiem i grzać bo choć ciepło sprzyja wchłanianiu maski przez włosy to szkodzi skórze głowy, można ją odparzyć, podrażnić, a nawet nabawić się grzybicy czy innej infekcji.

      Od kiedy nie używam już czepka i nie trzymam mazideł dłużej na głowie niż 15 min to moja skóra głowy jest w o wiele lepszym stanie! Zmywanie oleju 3 lub 4 krotnym myciem szamponem też może nam podrażnić i wysuszyć skórę głowy co za miast dać korzystny efekt da ujemny. Myślę, że powinnaś spróbować zmienić szampon, może to on jest przyczyną. Brak wit. B też lubi objawiać się takimi efektami, nie tylko wypadaniem włosów.

      Mycie codziennie włosów też nie sprzyja. Rok temu myłam włosy codziennie obecnie 2 max 3 razy na tydzień. Doszłam do tego metodą przetrzymywania, na początku włosy bardzo się przetłuszczają już na drugi dzień, ale z czasem łojotok ustaje i wszystko sie normuje, tak że mogę nie myć włosów 2 lub 3 dni;) To bardzo przyspiesza regeneracje włosów i skóry głowy, bo jednak ten naturalny łój choć okropny to naturalna ochrona, którą wytwarza każdy organizm z substancjami, które akurat w danym momencie nasze włosy i skóra głowy potrzebują!
      Tym bardziej suche, zniszczone włosy tym go więcej. Gdy włosy są w lepszym stanie to jest go mniej;) u mnie to sie sprawdziło;) więc polecam.

      Usuń
    2. Szampon barwa - silnie oczyszcza, ma mocną chemię i włosomanianczki polecają go używać sporadycznie, aby oczyścić co jakiś czas włosy z nadmiaru odżywek, silikonów itp. Przy częstym stosowaniu może mocno podrażnić wrażliwą skórę głowy. Ja mam barwe pokrzywową i używam jej raz na 3, 4 tyg. Facell nie mam, jakoś nie przekonuje mnie płyn do higieny intymnej do nałożenia na głowę, wolę szampony nie tyle dla dzieci co dla niemowląd i noworodków od 1 miesiąca życia są one o wiele delikatniejsze niż te dla dzieci czy dorosłych. Babydream już nie używam, choć był moim ideałem, to jednak chyba on po dłuższym stosowaniu podrażnił mi skalp. Od kiedy używam Bambino w różowej butelce dla noworodków nie mam już swędzących dolegliwości.

      Usuń
    3. chyba dodałam możliwość subskrybcji ;D działa? ;D nie ogarniam tego wszystkiego ;D

      Usuń
  25. Dziękuję za odpowiedź! Henna na pewno nie spowodowała mojego stanu głowy, bo już przed nią miałam te objawi ;x Barwy używam raz na 2 tygodnie, ostatnio po barwie mniej mnie swędziała głowa ale jednak trochę... po spirulinie mi przeszło, ale teraz wieczorem swędzenie wróciło... możliwe że przesuszyłam skórę... spróbuję ją nawilżyć i przestanę trzymać w cieple odżywki, może pomoże ! dziękuję Ci bardzo za pomoc !

    OdpowiedzUsuń
  26. Wspomniałam o Tobie w moim najnowszym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Własnie o to chodzi żeby ułatwiać sobie życie a nie narzekać że co długo trwa :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja na końcówki używam olejków. Marocanoil i arganowy : )

    OdpowiedzUsuń
  29. a ja ostatnio olejuję na sucho :) i aplikacja oleju zajmuje mi może z 2 minutki ;p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SŁONECZNIK - Czy to faktycznie CUDO na trądzik, włosy, paznokcie?

Farba do Włosów Loreal Paris Preference Warsaw 92. Blond. Opinia

Spirulina Maseczka naturalna na włosy. Wit A+E. Jogurt naturalny.